piątek, 20 marca 2015

Zaćmienie Słońca 2015.

      Zaćmienie Słońca pod wieloma względami to niezwykle proste i pospolite zjawisko w Układzie Słonecznym. Okrążający planetę księżyc rzuca na nią cień, przechodząc między nią a Słońcem. Jednak ziemskie zaćmienie Słońca jest absolutnie wyjątkowym fenomenem, którego próżno szukać w innych zakamarkach znanego nam Wszechświata. Wszystko za sprawą niezwykłego zbiegu okoliczności. Oto pierwsze zdjęcia! Już wkrótce pełna mozaika.


Rozdzielczość: 1280x960
Czułość: 1,5%
Czas ekspozycji: 2,7 ms
Długość zapisu: 50 miar czasowych
Sposób zapisu: 14 bitowy
Obróbka: RegiStax 5.1
Mozaika: Microsoft ICE2
        Okazuje się, że stosunek rozmiarów Księżyca i Słońca wynosi 400:1. To wartość dobra jak każda inna i sama w sobie nie wzbudziłaby naszego zainteresowania. Jednak zaczyna być interesująca, gdy zmierzymy odległość Słońca i Księżyca od Ziemi. Gdy zestawić ze sobą odległość Ziemia - Księżyc i Ziemia - Słońce, to okaże się, że znowu otrzymamy proporcję 400:1. Jedni nazywają to boską interwencją, a jeszcze inni głupim przypadkiem. Ważny jest jednak efekt - obiekty o skrajnie różnych rozmiarach mają na niebie ten sam rozmiar kątowy. To trochę jak zestawić ze sobą mysz i słonia. Widoczny w oddali wielki słoń może zostać przysłonięty przez małą myszkę stojącą tuż przed naszymi oczami. Prawie identyczne rozmiary kątowe Słońca i Księżyca pozwalają im się dokładnie zakryć. Ze względu na eliptyczność orbity Ziemi i Księżyca, zarówno Słońce, jak i Księżyc mogą mieć rozmiary odrobinę większe lub mniejsze od średniej. Dzięki temu każde zaćmienie całkowite jest trochę inne - najkrótsze może trwać 1 sekundę, a najdłuższe 7 minut 13 sekund. Nigdzie w Układzie Słonecznym nie obserwuje się takiego zgrania zarówno Słońca, jak i naturalnych satelitów innych planet.
     Ostatnie zaćmienie całkowite widoczne było z północno-wschodniej Polski w 1954 roku. Następna szansa na zobaczenie tego zjawiska w Polsce dopiero za 150 lat. Najbliższe zaćmienie całkowite w Europie obejrzymy dopiero w roku 2026!

Wykorzystałem fragmenty artykułu z Gazety Wyborczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz